- Szczegóły
- Kraj: Paragwaj
Po krótkim, jednodniowym pobycie w przygranicznym Encarnación i pobliskich ruinach misji jezuickich, rozpoczynamy operację "Asuncion". Do stolicy ruszamy z Terminal de Omnibus. Kilka kompanii operuje na trasie Encarnación - Asuncion. Wybieramy ExpresoParaguay ze względu na to, że odjeżdża już za 15 minut. Pozwalamy sobie na odrobinę luksusu. Bierzemy miejsca coche-cama (szersze fotele, rozkładane prawie do pozycji leżącej), bo czeka nas 6 godzin w podróży.
Napisz komentarz (0 Komentarzy)- Szczegóły
- Kraj: Paragwaj
Obiekt na liście UNESCO
Ruiny misji jezuickich La Santísima Trinidad del Paraná i Jesús de Tavarangue stanowią wielką atrakcję Paragwaju i namacalne świadectwo kolonialnej historii tych ziem. Obie, jak już wcześniej wspomniałem, w 1993 roku zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To, jak dotąd, jedyne obiekty paragwajskie w tym zestawieniu. Obie dzieli zaledwie 12 kilometrów, więc naturalnym wydaje się, że po zwiedzeniu pierwszej, La Santísima Trinidad del Paraná (można o tym przeczytać w tym miejscu), od razu udaliśmy się do drugiej z wiosek - Jesús de Tavarangue...
Napisz komentarz (0 Komentarzy)- Szczegóły
- Kraj: Paragwaj
Obiekt na liście UNESCO
Paragwajskie misje jezuickie La Santisima Trinidad del Paraná i Jesús de Tavarangue to ponoć najrzadziej odwiedzane miejsca z listy UNESCO na świecie. Po wizycie w nich uważamy, że może być w tym twierdzeniu sporo prawdy. Osoby, które w tym samym czasie co my zwiedzały pozostałości założeń Jezuitów, można policzyć na palcach obu rąk. Biorąc pod uwagę rozległość terenu, czuliśmy się jakbyśmy byli tam zupełnie sami. To wrażenie tylko potęgowało magię i poczucie tajemniczości obu tych miejsc.
Napisz komentarz (2 Komentarze)- Szczegóły
- Kraj: Paragwaj
Nasza podróż po Ameryce Południowej dobiegała końca. Wodospady Iguazu, które zwiedzaliśmy przez dwa dni, to był ostatni punkt naszego programu. Tak nam się przynajmniej wydawało, bo los miał względem nas zupełnie inne plany. Tego dnia, z samego rana mieliśmy jechać na dworzec autobusowy w brazylijskim Foz do Iguaçu (który przez kilka ostatnich dni był naszym domem) aby kupić bilety na wieczorny rejs do Sao Paulo (skąd mieliśmy powrotny lot do Europy), a potem, po wymeldowaniu z hotelu, pokręcić się jeszcze po mieście, kupić jakieś pamiątki...
Napisz komentarz (2 Komentarze)